Od stycznia 2020 roku w toruńskim dodatku Tygodnika Katolickiego Niedziela publikowane są felietony z cyklu „Tata w akcji”. Ogromnym wyróżnieniem dla mnie jest dzielić się powołaniem życia w małżeństwie, z którego bierze swoje źródło ojcostwo. To właśnie o moich doświadczeniach, spostrzeżeniach, zwycięstwach i porażkach na tym polu chciałbym się dzielić z czytelnikami.
Znał się na cudach, 18 czerwca 2023
Niebo istnieje naprawdę, 25 września 2022
Tatusiowie, do roboty!, 14 sierpnia 2022
Posługa nie drużba, czy jakoś tak to szło, 10 lipca 2022
Codzienność ukryta w kieszeni, 12 czerwca 2022
Wydarzenia ułożone w albumach, 8 maja 2022
Boża ekonomia, 24 kwietnia 2022
Małżeński plecak, 13 marca 2022
Dziecięce finanse, 13 lutego 2022
Podejmowanie decyzji przez dzieci, 9 stycznia 2022
Planszówkowy zawrót głowy, 12 grudnia 2021
Jesień, ach to ty!, 14 listopada 2021
Komunikacyjny savoir-vivre, 10 października 2021
Pociągające wakacje, 12 września 2021
Mała uczciwość, 8 sierpnia 2021
Apostołowie trzeźwości, 11 lipca 2021
Kupić – nie kupić, oto jest pytanie, 13 czerwca 2021
Nowe wyzwania, 9 maja 2021
Szpital dla grzeszników, 11 kwietnia 2021
Wdzięczność, 14 marca 2021
Formacja, głupcze!!!, 14 lutego 2021
O drzazdze i belce raz jeszcze, 10 stycznia 2021
Tata czyta, 6 grudnia 2020
Źródło Mocy, 1 listopada 2020
Mamy czas, 4 października 2020
Napominajmy się…z miłością, 13 września 2020
U Tronu Matki, 2 sierpnia 2020
Wakacyjne relacje, 5 lipca 2020
Ojciec Pio i korona(Ś)wirus, 7 czerwca 2020
Rozpocznij od siebie, 4 maja 2020
„To nie ja, to on”. „Nie! To nie ja! To ona!”. I dalej słyszę, że „ona powinna to zrobić tak”, „on zawsze tak postępuje”. Rozstrzyganie tego kto zawinił, jest nieprawdopodobnie trudne, czasem wręcz niemożliwe. Zresztą często proszę, aby dzieci wyjaśniły zdarzenie między sobą. Zazwyczaj też powtarzam: „Rozpocznij od siebie” – takie inne, przystępniejsze dla dzieci, wydanie „nawróć się”.
Uczę dzieci fundamentalnych zasad
Abym mógł posługiwać się wobec naszych pociech tym określeniem, sam muszę być dla nich wzorem. Dzieci nie tylko słuchają co do nich mówimy, ale przede wszystkim nas obserwują. Biorą pod lupę także innych członków rodziny, sąsiadów oraz obce osoby. „Tato, widziałeś? Ten pan przebiegł przez ulicę na czerwonym świetle! Jak on mógł! Przecież tak nie można!”. Uczę dzieci fundamentalnych zasad, które są niezbędne do codziennego, bezpiecznego funkcjonowania. Są to kwestie, które będą przydatne w ich przyszłym, dorosłym życiu.
Okazuje się jednak, że mam wpływ nie tylko na swoje pociechy. Mogę być wzorem (dobrym lub złym) dla innych osób i to w sytuacjach, na które nie zwracam szczególnie uwagi. Jednym z przykładów jest właśnie przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Idę ulicą, na czerwonym zatrzymuję się i czekam. Mogę w miarę bezpiecznie przejść na czerwonym, ale czy wiem jakie mogą być konsekwencje? Może mnie obserwować jakieś dziecko, które powtórzy mój „wyczyn” w sposób mniej rozważny, wpadnie pod samochód… Mogę nawet nie mieć świadomości, że przyczyniłem się do jakiegoś dramatu. Sytuacje mogą być różne.
Każdego dnia mam wpływ na otaczający mnie świat
Każdego dnia mam wpływ na otaczający mnie świat. Każdego dnia pragnę ten świat zmieniać, dokonywać korekt zgodnie ze swoją wizją. Tylko czy na pewno świat wymaga wielkich zmian? Wielka zmiana odbywa się poprzez drobne zmiany mojego postępowania.
Medytując ostatnio nad fragmentem Biblii mówiącym o synu marnotrawnym, zatrzymałem się nad słowami „zastanowił się nad sobą i stwierdził…”. Jakież to było odkrywcze dla mnie! Niby banał, znany fragment o miłosiernym ojcu i jego niepokornym synu, a jednak zaskoczył mnie. Na pewno był to dłuższy proces, w którym syn dostrzegł momenty życia, które doprowadziły go do upadku. Nie szukał wokół siebie winnych tej sytuacji. Rozpoczął od siebie. Zrobił rachunek sumienia. Nawrócił się. To jest prawdziwa recepta na zmianę otoczenia, na zmianę świata! Jako wierzący czuję się odpowiedzialny za otaczającą mnie rzeczywistość, a nade wszystko za siebie i swoje czyny.
Idę, rozpoczynam od siebie, aby móc zmieniać świat!
PS. Ten felieton ukazał się na stronie toruńskiego wydania Tygodnika Niedziela.